*Oczami Harry'ego*
Dzisiaj znów mam się spotkać z Taylor. Fajnie. Lubie ją. Dobrze mi się z nią rozmawia. Może będzie z tego coś więcej? Umówiliśmy
się na godzinę 16. Spojrzałem na zegarek. Fuck 15. I jak ja mam się
wyszykować? Wbiegłem szybko na górę i po dość wkurzającym przejrzeniu
szafy znalazłem komplet który najbardziej mi odpowiadał. Były to czarne
spodnie, biały t-shirt i czarna marynarka. Zszedłem szybkim krokiem na
dół i gdy chciałem już wyjść zatrzymał mnie Liam
- A ty do kąd się wybierasz młodzieńcze - zażartował
- Umówiłem się z Taylor - wyjaśniłem, gdy nagle wyskoczyła Kate
- Jak to z Taylor? Nie ma bata nigdzie nie idziesz - powiedziała stanowczo
- A niby to dlaczegóż to? - spytałem dziewczynę
- Bo to wredna suka która cię zostawi i napiszę o tobie kolejny durny "hit" - oznajmiła pewna siebie
- Skąd to możesz wiedzieć? - przewróciłem oczami. Chyba złapałem to od Nikki.
- Z doświadczenia - skrzyżowała ręce na klatce piersiowej i przymrużyła oczy
- Dobra ja i tak idę - zaśmiałem się
- Uhh. Dlaczego nikt mnie nie słucha? - z jej zachowania można było wyczytać, że w myślach powtarza sobie "Uspokój się Kate" No cóż... zrobię i tak to co będę uważał za stosowne i nic, a szczególnie nikt tego nie zmieni. Ostatni raz spojrzałem w lustro. Nie najgorzej to wszystko wyglądało. Krzyknąłem, że idę i wyszedłem. Skierowałem się w stronę mojej dziewczyny. Przypomniałem sobie słowa Kate - "wredna suka która cię zostawi i napiszę o tobie kolejny durny "hit". Potrząsnąłem głowę, by wyrzucić z niej to zdanie. Zbliżałem się do domu mojej dziewczyny. Mogę ją tak nazwać? Moją dziewczyną? Do mojej głowy zaczęły nachodzić różne pytania związane z nią i Kate bo nie rozumiałem tego. Skąd ona może o tym wiedzieć? Dlaczego niby z doświadczenia? Co zaszło między nimi? Czy powinienem o tym wiedzieć? A może ma rację, może Taylor jest taka jak ją opisują w gazetach? Może tym razem nie kłamią? Ale dlaczego niby miałaby mi to zrobić? Mam być jej kolejną ofiarą? Nie wiem co mam robić. Mam zapukać teraz w jej drzwi i wyjść z nią gdzieś? A może powinienem się odwrócić w drugą stronę i odejść? Sam już nie wiem co mam robić. Nie zdążyłem przemyśleć jak powinienem się zachować gdyż odpowiedz sama do mnie przyszła. Stojąc przy drzwiach nie myślałem o tym, że mogę z nich oberwać... i to solidnie
- Boże Hazz nic ci nie jest? - spytała przerażona Taylor
- Nie, nic mi nie jest - poinformowałem trzymając się za nos - Tylko chyba mi krew leci - oznajmiłem
- Poo ooł Faktycznie ci "trochę" leci. Chodź - pociągnęła mnie za rękę - nigdzie nie idziemy tylko siedzimy u mnie - w sumie pasowała mi ta opcja. W każdej chwili będę mógł wyjść. Powiedzmy, że się rozgościłem i to bardzo. Położyłem się na sofie i leżałem tam tak długo, aż Taylor nie przyniosła mi kostek lodu w woreczku
- Przyłóż sobie do czoła - oznajmiła podając mi lodowaty worek. Uczyniłem to o co prosiła mnie dziewczyna. Leżałem następne dziesięć minut, aż nie przestała mi lecieć krew.
- Ej no, a ty dokąd się wybierasz? - spytała po tym jak chciałem wstać
- Trochę już mi się znudziło to leżenie - oznajmiłem - Może coś porobimy? - zadałem jej pytanie.
- Powinieneś teraz leżeć i nic nie robić - oznajmiła stanowczo
- Wiesz, gdyby powiedziała to inna osoba, w innych okolicznościach to pewnie bym się ucieszył, ale jednak nie mam zamiaru dłużej leżeć - powiedziałem stanowczo
- Dobra. Jak chcesz. idę się przebrać. Za chwilę jestem - po tych słowach już jej nie było. I co by tu robić? Przecież nie będę chodził jej po chacie. To by świadczyło o moim niewychowaniu i ciekawości. Hahaha Boshe chyba oberwałem z tych drzwi mocniej niż mi się wydawało. Przecież nigdy się nie przejmowałem tymi rzeczami. Nagle przypomniała mi się impreza, a przynajmniej to co z niej pamiętałem, i następny dzień gdy oglądaliśmy nagranie z "występem" Niall'a i Nikki. Kurcze jak mi chodzi po głowie ta piosenka. Pół nocy siedziałem i próbowałem ściągnąć ją na komórkę
... i się udał. Chwyciłem za telefon i zacząłem szukać owej piosenki. Oczywiście była to ostatnia piosenka no ale cóż... Włączyłem na głośnik i zacząłem słuchać. Super razem śpiewają.Aż chce się ich słuchać. Zacząłem jak idiota "tańczyć" w rytm. Nawet nie wiem kiedy w pokoju zjawiła się Taylor.
- Czego słuchasz? - spytała zaciekawiona
- Zgadnij - zaśmiałem się
- Brzmi jak Niall iii... - po chwili zastanowienia dodała - nie mam pojęcia. Brzmi jak Niccol, ale to nie może być ona - oznajmiła
- Bingo!! - krzyknąłem - to właśnie Nikki i Nialler - po chwili zastanowienia dodałem - Dlaczego to nie mogła być Nikki? Słyszałaś ją kiedyś? - dziewczyna najwyraźniej się speszyła. Zdziwiło mnie to gdyż tylko Kate i NIKKI najeżdżają na nią.
- Słyszałam po jej głosie, że nie umie śpiewać - wyjaśniła głupio. Przecież po głosie nie da się rozpoznać takich rzeczy. Czy jednak się da?
- Przecież wiem, że to nie o to chodzi - spojrzałem jej głęboko w oczy. Nie rozumiem dlaczego nie chcę mi o tym powiedzieć.
- No dobrze. Słyszałam jak śpiewa parę lat temu i robiła to okropnie
- To wy się znacie? - zdziwiłem się - To znaczy pomijając to, że już was poznałem
- To był konkurs. Byłam wtedy w jury i po prostu słyszałam jak fałszuje. Nie zaśpiewała czysto, ani jednej nutki. Aż żal jej rodziny, że musiała tego słuchać - oznajmiła. Coś mi w tym wszystkim nie pasuję. jak ktoś nie umie śpiewać to ciężko jest się tego nauczyć, a już szczególnie jak ktoś śpiewa tak fatalnie jak Nik z opowieści Taylor. No i oczywiście Niccol nie wygląda na osobę która uczestniczyłaby, po dobroci, w tego typu zabawach.
- Powiedzmy, że ci wierzę - odpowiedziałem - Może pójdziemy do kina?
- A co z twoim nosem? - spytała
- Nic. Chyba jest cały - złapałem za niego i się zaśmiałem - No to jak? Idziemy?
- No dobrze - po tych słowach skierowaliśmy się w stronę drzwi i wyszliśmy...
*Oczami Kate*
- Umówiłem się z Taylor - wyjaśniłem, gdy nagle wyskoczyła Kate
- Jak to z Taylor? Nie ma bata nigdzie nie idziesz - powiedziała stanowczo
- A niby to dlaczegóż to? - spytałem dziewczynę
- Bo to wredna suka która cię zostawi i napiszę o tobie kolejny durny "hit" - oznajmiła pewna siebie
- Skąd to możesz wiedzieć? - przewróciłem oczami. Chyba złapałem to od Nikki.
- Z doświadczenia - skrzyżowała ręce na klatce piersiowej i przymrużyła oczy
- Dobra ja i tak idę - zaśmiałem się
- Uhh. Dlaczego nikt mnie nie słucha? - z jej zachowania można było wyczytać, że w myślach powtarza sobie "Uspokój się Kate" No cóż... zrobię i tak to co będę uważał za stosowne i nic, a szczególnie nikt tego nie zmieni. Ostatni raz spojrzałem w lustro. Nie najgorzej to wszystko wyglądało. Krzyknąłem, że idę i wyszedłem. Skierowałem się w stronę mojej dziewczyny. Przypomniałem sobie słowa Kate - "wredna suka która cię zostawi i napiszę o tobie kolejny durny "hit". Potrząsnąłem głowę, by wyrzucić z niej to zdanie. Zbliżałem się do domu mojej dziewczyny. Mogę ją tak nazwać? Moją dziewczyną? Do mojej głowy zaczęły nachodzić różne pytania związane z nią i Kate bo nie rozumiałem tego. Skąd ona może o tym wiedzieć? Dlaczego niby z doświadczenia? Co zaszło między nimi? Czy powinienem o tym wiedzieć? A może ma rację, może Taylor jest taka jak ją opisują w gazetach? Może tym razem nie kłamią? Ale dlaczego niby miałaby mi to zrobić? Mam być jej kolejną ofiarą? Nie wiem co mam robić. Mam zapukać teraz w jej drzwi i wyjść z nią gdzieś? A może powinienem się odwrócić w drugą stronę i odejść? Sam już nie wiem co mam robić. Nie zdążyłem przemyśleć jak powinienem się zachować gdyż odpowiedz sama do mnie przyszła. Stojąc przy drzwiach nie myślałem o tym, że mogę z nich oberwać... i to solidnie
- Boże Hazz nic ci nie jest? - spytała przerażona Taylor
- Nie, nic mi nie jest - poinformowałem trzymając się za nos - Tylko chyba mi krew leci - oznajmiłem
- Poo ooł Faktycznie ci "trochę" leci. Chodź - pociągnęła mnie za rękę - nigdzie nie idziemy tylko siedzimy u mnie - w sumie pasowała mi ta opcja. W każdej chwili będę mógł wyjść. Powiedzmy, że się rozgościłem i to bardzo. Położyłem się na sofie i leżałem tam tak długo, aż Taylor nie przyniosła mi kostek lodu w woreczku
- Przyłóż sobie do czoła - oznajmiła podając mi lodowaty worek. Uczyniłem to o co prosiła mnie dziewczyna. Leżałem następne dziesięć minut, aż nie przestała mi lecieć krew.
- Ej no, a ty dokąd się wybierasz? - spytała po tym jak chciałem wstać
- Trochę już mi się znudziło to leżenie - oznajmiłem - Może coś porobimy? - zadałem jej pytanie.
- Powinieneś teraz leżeć i nic nie robić - oznajmiła stanowczo
- Wiesz, gdyby powiedziała to inna osoba, w innych okolicznościach to pewnie bym się ucieszył, ale jednak nie mam zamiaru dłużej leżeć - powiedziałem stanowczo
- Dobra. Jak chcesz. idę się przebrać. Za chwilę jestem - po tych słowach już jej nie było. I co by tu robić? Przecież nie będę chodził jej po chacie. To by świadczyło o moim niewychowaniu i ciekawości. Hahaha Boshe chyba oberwałem z tych drzwi mocniej niż mi się wydawało. Przecież nigdy się nie przejmowałem tymi rzeczami. Nagle przypomniała mi się impreza, a przynajmniej to co z niej pamiętałem, i następny dzień gdy oglądaliśmy nagranie z "występem" Niall'a i Nikki. Kurcze jak mi chodzi po głowie ta piosenka. Pół nocy siedziałem i próbowałem ściągnąć ją na komórkę
... i się udał. Chwyciłem za telefon i zacząłem szukać owej piosenki. Oczywiście była to ostatnia piosenka no ale cóż... Włączyłem na głośnik i zacząłem słuchać. Super razem śpiewają.Aż chce się ich słuchać. Zacząłem jak idiota "tańczyć" w rytm. Nawet nie wiem kiedy w pokoju zjawiła się Taylor.
- Czego słuchasz? - spytała zaciekawiona
- Zgadnij - zaśmiałem się
- Brzmi jak Niall iii... - po chwili zastanowienia dodała - nie mam pojęcia. Brzmi jak Niccol, ale to nie może być ona - oznajmiła
- Bingo!! - krzyknąłem - to właśnie Nikki i Nialler - po chwili zastanowienia dodałem - Dlaczego to nie mogła być Nikki? Słyszałaś ją kiedyś? - dziewczyna najwyraźniej się speszyła. Zdziwiło mnie to gdyż tylko Kate i NIKKI najeżdżają na nią.
- Słyszałam po jej głosie, że nie umie śpiewać - wyjaśniła głupio. Przecież po głosie nie da się rozpoznać takich rzeczy. Czy jednak się da?
- Przecież wiem, że to nie o to chodzi - spojrzałem jej głęboko w oczy. Nie rozumiem dlaczego nie chcę mi o tym powiedzieć.
- No dobrze. Słyszałam jak śpiewa parę lat temu i robiła to okropnie
- To wy się znacie? - zdziwiłem się - To znaczy pomijając to, że już was poznałem
- To był konkurs. Byłam wtedy w jury i po prostu słyszałam jak fałszuje. Nie zaśpiewała czysto, ani jednej nutki. Aż żal jej rodziny, że musiała tego słuchać - oznajmiła. Coś mi w tym wszystkim nie pasuję. jak ktoś nie umie śpiewać to ciężko jest się tego nauczyć, a już szczególnie jak ktoś śpiewa tak fatalnie jak Nik z opowieści Taylor. No i oczywiście Niccol nie wygląda na osobę która uczestniczyłaby, po dobroci, w tego typu zabawach.
- Powiedzmy, że ci wierzę - odpowiedziałem - Może pójdziemy do kina?
- A co z twoim nosem? - spytała
- Nic. Chyba jest cały - złapałem za niego i się zaśmiałem - No to jak? Idziemy?
- No dobrze - po tych słowach skierowaliśmy się w stronę drzwi i wyszliśmy...
*Oczami Kate*
Po jakiś 15 minutach doszliśmy do domu w którym najprawdopodobniej znajdowała się Nikki
- Czy otworzysz te drzwi Jess? - spytałam po tym jak okazało się, że są one zakluczone
- Jasne - już po chwili weszliśmy do środka. To co tam zobaczyłam wstrząsnęło mną. Cały salon był praktycznie zdemolowany. Sofa przewrócona do góry nogami, wszędzie szkło, rozwalony telewizor i puszki po piwie.
- Czy otworzysz te drzwi Jess? - spytałam po tym jak okazało się, że są one zakluczone
- Jasne - już po chwili weszliśmy do środka. To co tam zobaczyłam wstrząsnęło mną. Cały salon był praktycznie zdemolowany. Sofa przewrócona do góry nogami, wszędzie szkło, rozwalony telewizor i puszki po piwie.
- Nie wiem co mam o tym myśleć - oznajmiłam pozostałym. spojrzałam przerażona na Liam'a. Zauważył, że się boję więc mnie przytulił. Nagle zza drzwi od kuchni wyskoczyła Nikki z wielkim nożem w ręce. Nóż i dłonie ociekały czerwoną cieczą. Nagle się zatrzymała w pół kroku i spojrzała na nas pytająco
- Co wy tu robicie? - spytała
- Boże, Nikki. Coś ty zrobiła? - szybko podbiegł do niej Niall i zaczął dokładnie oglądać jej ręce.
- Zaczęłam kroić pomidory, ale jakoś tak mi nie wychodziło i... a w sumie kim ty jesteś żeby mnie obmacywać? - spytała chłopaka i lekko się na niego przechyliła, tak jakby nie mogła złapać równowagi.
- Zostawcie nas same - powiedziała Jessie - Ona jest pijana
- Kto tu niby jest pijany? - oburzyła się wymachując nożem. Niall szybkim ruchem wyrwał go - Ejjjj! Co ty robisz?! Kim ty w ogóle dla mnie jesteś?! - zaczęła się na niego wydzierać
- Jestem Niall. Twój chłopak - wyjaśnił. Kątem oka zauważyłam, że Zayn nie wie co ma ze sobą zrobić
- Nieee e. Moim chłopakiem jest Królik Baks. Idź stąd! Ja cię nie znam zboczeńcu! - i go lekko popchnęła. Na nieszczęście blondyn upadł i przeciął sobie rękę. Zaczęła lecieć mu krew
- Kurwa! - wydarł się
- Zostawcie nas! - po raz pierwszy usłyszałam ja Jessica krzyczy. Imponujące muszę przyznać.
- Jesteś tego pewna? - spytał Louis - Bo wiesz, że zawsze mogę z wami zostać
- Tak, jestem tego pewna. Zostawcie nas same - oznajmiła. Jest strasznie poważna. Jeszcze jej takiej nie widziałam. Bardzo mnie to zdziwiło. Louis trochę posmutniał, a mi do głowy przyszło "CO TU SIĘ KURWA DZIEJĘ?!?!" Louis -smutny, Jess - poważna, Nikki - najebana, Zayn - speszony, Liam - przerażony, Niall - pocięty, Harry - jest u tej suki, a ja nie wiem co mam zrobić pierwszy raz w życiu.
- Nic ci nie jest Niall? - podeszłam do niego
- Nie, ale ja zostanie czy tego chcesz czy nie Jessica - oznajmił stanowczo
- Niall nie powinieneś...
- To jest moja dziewczyna czy tego chcecie czy nie. Mam prawo z nią być w takiej chwili. - przerwał jej. w sumie miał racje - jest to w końcu jej chłopak.
- Nie jesteś moim chłopakiem zboczeńcu! - Niall podszedł do niej i chwycił ją za nadgarstki, a ona zaczęła się wyrywać i drzeć - Zostaw mnie! Jessica dzwoń na policję! Zostaw mnie zboczeńcu jebany! - przewiesił ja sobie przez ramię i zapytał
- Gdzie jest sypialnia?
- Do góry. Czekaj pójdę z tobą, a reszta niech już idzie - przeganiała nas. Nagle ożywił się Zayn
- ja też zostaje - oznajmił znacząco.
- Nie ma mowy - powiedzieli jednocześnie Jess i Niall
- A ja chcę, żeby ten zły chłopak został - powiedziała już bardziej rozbawiona niż wkurzona Nikki
- "Zły chłopak"? - zdziwił się
- No bo wyglądasz na takiego badboya - puściła mu oczko. Czy ona do niego nie zarywa?- Szkoda, że mam chłopaka bo jesteś słodki
- Zayn wypierdalaj - powiedział wkurzony wypowiedzią dziewczyny Niall
- Jak zostanie to będę grzeczna i zrobię to o co mnie poprosicie - zrobiła smutną minkę. Po chwili namysłu wszyscy się zgodzili. Wszyscy wyszli z domu pozostawiając tam Jess, Zayn'a i Niall'a
- I co teraz? - spytałam Liam'a
- Trzeba poczekać, aż wytrzeźwieje. Nic więcej nie da się zrobić. Tylko obawiam się tego, że może zranić Niall'a. Jest on bardzo wrażliwy, a Zayn... No właśnie. Zayn jest nieprzewidywalny i może nie zmarnować takiej okazji jak mu się teraz nadarzyła - wyjaśnił. Nie zrozumiałam do końca, ale nie drążyłam dalej tematu bo to by było bez sensu. Jednak po mojej głowie chodziły takie pytania jak "Dlaczego miałaby zranić Niall'a? Co Zayn takiego czuje do Nikki i jakiej okazji mógłby nie przepuścić?"...
- Tak, jestem tego pewna. Zostawcie nas same - oznajmiła. Jest strasznie poważna. Jeszcze jej takiej nie widziałam. Bardzo mnie to zdziwiło. Louis trochę posmutniał, a mi do głowy przyszło "CO TU SIĘ KURWA DZIEJĘ?!?!" Louis -smutny, Jess - poważna, Nikki - najebana, Zayn - speszony, Liam - przerażony, Niall - pocięty, Harry - jest u tej suki, a ja nie wiem co mam zrobić pierwszy raz w życiu.
- Nic ci nie jest Niall? - podeszłam do niego
- Nie, ale ja zostanie czy tego chcesz czy nie Jessica - oznajmił stanowczo
- Niall nie powinieneś...
- To jest moja dziewczyna czy tego chcecie czy nie. Mam prawo z nią być w takiej chwili. - przerwał jej. w sumie miał racje - jest to w końcu jej chłopak.
- Nie jesteś moim chłopakiem zboczeńcu! - Niall podszedł do niej i chwycił ją za nadgarstki, a ona zaczęła się wyrywać i drzeć - Zostaw mnie! Jessica dzwoń na policję! Zostaw mnie zboczeńcu jebany! - przewiesił ja sobie przez ramię i zapytał
- Gdzie jest sypialnia?
- Do góry. Czekaj pójdę z tobą, a reszta niech już idzie - przeganiała nas. Nagle ożywił się Zayn
- ja też zostaje - oznajmił znacząco.
- Nie ma mowy - powiedzieli jednocześnie Jess i Niall
- A ja chcę, żeby ten zły chłopak został - powiedziała już bardziej rozbawiona niż wkurzona Nikki
- "Zły chłopak"? - zdziwił się
- No bo wyglądasz na takiego badboya - puściła mu oczko. Czy ona do niego nie zarywa?- Szkoda, że mam chłopaka bo jesteś słodki
- Zayn wypierdalaj - powiedział wkurzony wypowiedzią dziewczyny Niall
- Jak zostanie to będę grzeczna i zrobię to o co mnie poprosicie - zrobiła smutną minkę. Po chwili namysłu wszyscy się zgodzili. Wszyscy wyszli z domu pozostawiając tam Jess, Zayn'a i Niall'a
- I co teraz? - spytałam Liam'a
- Trzeba poczekać, aż wytrzeźwieje. Nic więcej nie da się zrobić. Tylko obawiam się tego, że może zranić Niall'a. Jest on bardzo wrażliwy, a Zayn... No właśnie. Zayn jest nieprzewidywalny i może nie zmarnować takiej okazji jak mu się teraz nadarzyła - wyjaśnił. Nie zrozumiałam do końca, ale nie drążyłam dalej tematu bo to by było bez sensu. Jednak po mojej głowie chodziły takie pytania jak "Dlaczego miałaby zranić Niall'a? Co Zayn takiego czuje do Nikki i jakiej okazji mógłby nie przepuścić?"...
*Oczami Niall'a*
Ja pierdolę. Po cholerę on w ogóle się odzywał? A teraz muszę patrzeć jak Niccol się do niego przystawia, a jemu to odpowiada. Wiem, że Nikki mu się podoba, ale do cholery to MOJA dziewczyna. Wybrała MNIE i to na trzeźwo i niech się nie wpierdala.
- No to jak, Zayn. Masz dziewczynę? - spytała jeżdżąc palcem po jego klatce piersiowej. Nie mogłem na to dłużej patrzeć
- Szczerze mówiąc to...
- Nikki idziemy spać. Pożegnaj się z przyjacielem i chodź - powiedziałem stanowczo wstając.
- Ale ja jeszcze nie chcę spać - powiedziała smutno.
- Chodź i nie marudź - przewróciłem oczami
- Jak powiedziała, że nie chce iść spać to nie chce jasne? - postawił się w jej obronie Zayn
- Kurwa, ty jesteś debilem czy jak? Ona jest pijana! - wydarłem się
- Blondi tatuś ma rację. - nie spodziewałem się tego z jej ust - powinnam iść spać. Papa słodziaku - powiedziała radośnie i pocałowała Zayn'a. Nie powiem, że mnie to nie wkurzyło, bo mnie wkurzyło i to bardzo. - Zaniesiesz mnie? - spytała
- Jasne - odpowiedziałem i wziąłem ją na ręce. Prawa mnie zabolała gdyż jest przecięta i cała w bandażu.
- A wiesz, że ty też jesteś słodki. Tak na swój sposób - zaśmiała się i mnie pocałowała. Szliśmy tak, aż do jej pokoju. Ledwo otworzyłem drzwi i położyłem nas na łóżko. odsunąłem się od niej
- Nie możemy - oznajmiłem
- Ale dlaczego? Mój chłopak się o niczym nie dowie. Twojej dziewczynie też nic nie powiemy. A jeśli chodzi o tego całego Zayn'a to jest on słodki, ale nie chcę być z nim bliżej jak tylko przyjaciółmi - i zaczęła mnie znowu całować. Z niechęcią się od niej oderwałem. Nie chcę, aby jutro pomyślała, że ja wykorzystałem. Chcę również, aby pamiętała nasz pierwszy raz. To jest dla mnie bardzo ważne.
- Proooooszę - nalegała dalej, a ja...
***
Hejka. W końcu dodałam kolejny rozdział. Tak wiem, że beznadziejny, ale nic na to nie poradzę. Przepraszam za błędy, ale nie miałam czasu już sprawdzać.
Hejka. W końcu dodałam kolejny rozdział. Tak wiem, że beznadziejny, ale nic na to nie poradzę. Przepraszam za błędy, ale nie miałam czasu już sprawdzać.
Jak myślisz?
1 Niall ulegnie Nikki?
2 Co dalej zrobi Zayn?
3 Co będzie dalej z Taylor i Harry'a?
4 Czy Taylor mówiła prawdę?
Chciałabym również zaprosić Was na tego bloga http://onedirectionyouaremyhope.blogspot.com/ Jest on super, ale ma mało wejść i komentarzy.
Tak więc jakbyście mogli poczytać, skomentować byłabym Wam bardzo wdzięczna, a naprawdę warto odwiedzić tego bloga, gdyż wiem, że dużo będzie się w nim działo.
Nawet raz na jakiś czas ja się tam pojawię. ;)
Tak więc pozdrawiam i całuję oraz zapraszam do komentowania tamtego bloga jak i mojego :** ;)
Hejka. :**
OdpowiedzUsuńW końcu się doczekałam nowego rozdziału. :D
I on wcale nie jest beznadziejny. Jest wspaniały, cudowny i inne takie. :) Jak zawsze piszesz świetnie.
Tylko jest jedno ALE jest stosunkowo za krótki!!!!!!!!!
Pisz dłuższe rozdziały. :D
1. Na pewno nie ulegnie Nikki. Jeśli by to zrobił to by złamał swoją tak, jakby zasadę. :)
2. Zayn? A skąd ja mam to wiedzieć?
3. Znając całe życie to będą ze sobą. Przez jakiś krótki czas, ale będą. Później w nieznanych mi okolicznościach rozstaną się. Hazz będzie załamany, a Tay zacznie pisać dziwaczne piosenki. Harry się upije i wszystko pójdzie do prasy. I wszyscy będą wieszać psy na Harry'm. (Albo tu się we wszystkim mylę). :D
4. Taylor na pewno kłamała. To widać po zachowaniu Tay, Nikki i Kate. W przeszłości musiało coś między nimi być. Nie wiem co ale musiało to być coś poważnego, jak siebie wyzywają i obrażają za plecami.
To na tyle. Czekam na next'a. :D
U mnie też już niedługo wyczekiwany (albo i nie) rozdział. :)
I to już 40. :D
Lecz znając życie stracę wenę pod koniec pisania rozdziału. :3
KOCHAM CIĘ. <333
Kinga. :***
Wiem też mnie wkurzyło to że jest taki krótki -.-" Nienawidzę dodawać takich oto rozdziałów -.-" Ale musiałam w końcu dodać ;)
UsuńCzekam z niecierpliwością na TWÓJ ROZDZIAŁ <3 Pisz szybciutko Kochanie <# :*
Hej :* W końcu jest rozdział !!! Hahaha ^^
OdpowiedzUsuń1.Raczej nie Niall tak nie jest :D Ale to w końcu Nikki xd
2.Możliwe że będzie próbował "poderwać" Nikki albo zostawi ją w spokoju :D
3.Coś mi się wydaję że Harry przestanie się z nią spotykać :3
4.Raczej nie.
Błagam dawaj trochę szybciej rozdziały ! PLIS :*
Postaram się teraz częściej dodawać rozdziały. Ostatnio nie miałam czasu na pisanie (oraz mi się nie chciało ale to pomińmy) bo byłam na zielonej szkole i wgl ale teraz się poprawie z systematycznością (mam taką nadzieję) ;D
UsuńPozdrawiam i całuję :*