poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Rozdział 17

*Oczami Nikki*

     Jak to ma się zająć swoją dziewczyną?
- No właśnie. To ty masz dziewczynę? -powtórzyłam pytanie po przyjaciółce. Widać było, że chłopak jest speszony i nie wie co powiedzieć
- Jak to, to wy nic nie wiecie? - spytał Niall. Widać było, że Jess za chwile wybuchnie płaczem. Nienawidzę jak płacze, nienawidzę gdy jest nieszczęśliwa. Wtedy potrafię zniszczyć każdą osobę która do tego doprowadziła.
- No właśnie Louis'ku. Czy my kurwa o czymś nie wiemy? - zwróciłam się do chłopaka. Strasznie mnie wkurzył w tym momencie. Nie tym, że nie powiedział, że ma dziewczynę tylko tym, że nie potrafi przyznać się do kłamstwa, do błędu.
- Oj wpadka - podrapał się po głowie Niall. O co mu kurwa chodzi? Powiedział trochę za dużo to niech teraz się nie odzywa. Wsypał kumpla, a teraz go broni? Niech się Louis sam wyplącze z tego - Najwyraźniej zaszło teraz małe niepo...
- Kurwa zamknij już się! - wydarłam się na blondyna - Niech się sam z tego wyplącze!
- No bo chodzi o to... Że... ja... Niall zajebie cię! - wydarł się na chłopaka i rzucił na niego
- Uspokój się - odepchnął go od siebie - Powiedz im to co mi i będzie dobrze - zaśmiał się zaatakowany. Z czego on się śmieje? To jest poważna sytuacja
- Nie chciałem teraz tego robić - mówił podirytowany. Cała sytuacja mnie wkurzyła jeszcze bardziej więc podeszłam do chłopaka, chwyciłam za bluzkę, lekko szarpnęłam i powiedziałam:
- Jak zaraz nie wyjaśnisz całego zajścia to będzie z tobą źle - i go puściłam. Chłopak już chciał mi coś powiedzieć, ale mu przerwałam - Nie mi masz wyjaśniać to kretynie tylko Jessice, bo to jej należą się największe wyjaśnienia
- No dobrze - powiedział lekko wkurzony, a zarazem przestraszony Louis - A więc Jessico, nie mam dziewczyny...
- To dlaczego on - wskazała palcem na Niall'a - powiedział, że masz?
- Możesz nie przerywać? - spytał Niall
- Chodź - pociągnęłam go za rękę - Bo zdecydowanie za dużo gadasz - i wyszliśmy z salonu. Spojrzałam na niego spode łba
- No wiem, wiem palnąłem. Myślałem, że już to załatwił - bronił się chłopak
- Dobra. Już się tak nie tłumacz. Niech sobie wszystko wyjaśnią. Dadzą dwa szybkie jak coś nie będzie pasować i po sprawie - zaśmiałam się, kierując się do szafki Niall'a. Trochę nie rozumiałam sytuacji. Co mieli sobie wyjaśnić? Że Louis ją zwodzi?
- Na prawdę uważasz, że przemoc wszystko załatwi? - zdziwił się
- Tak się tylko mówi - wybuchłam śmiechem na co chłopak lekko się speszył
- Co robisz? - spytał gdy zobaczył, że czegoś szukam w JEGO szafce
- Szukam - skwitowałam
- Okey, ale czego? - chwycił mnie za biodra i przyciągnął do siebie
- Kiedyś tu kisiel widziałam - wyjaśniłam
- Kiedyś? - znowu się zdziwił.
- Boshe chodzi mi o to, że jakąś godzinę temu - przewróciłam oczami
- Trzymaj - podał mi jedną paczkę
- Ale, tylko jedną? - zrobiłam smutne oczka, na co chłopak się zaśmiał i podał mi jeszcze trzy paczki - Dziękuje - pocałowałam go w policzek
- Tylko tyle? - zrobił smutną minkę
- Gdzie macie garnki? - zignorowałam go. Wskazał na szafkę obok kuchenki. Chwyciłam jeden z nich i nalałam wody
- Co ty robisz? - zdziwiło mnie to pytanie
- Nooo kisiel...
- Tak się go nie robi - oburzył się
- A jak niby mądralo? - wyrwał mi garnek, wylał z niego wodę, nasypał zawartość saszetek i położył na palniku
- O właśnie tak - zrobiłam oczy jak strusie jaja i powiedziałam:
- Czy ten garnek ci się nie przypali?
- Nie - odpowiedział szybko
- To ja zrobię na tamtym piekarniku - wskazałam na drugi. . - po mojemu - dodałam. Szczerze mówiąc to już wiem po co im tyle tych piekarników. Po jakichś 30 minutach mieliśmy z Niall'em wszystko zrobione. Nie wiem jakim cudem cokolwiek mu wyszło. Że niby nie potrzeba wody? Albo wlał jak nie patrzyłam. Dobra mniejsza. Powlewaliśmy wszystko do małych miseczek i czekaliśmy, aż ostygnie, rozmawiając.

*Oczami Jessie*


    
- Chodź - pociągnęła blondyna za rękę - Bo zdecydowanie za dużo gadasz - i tyle co ich słyszałam i widziałam
- No więc chodzi o to, że ja nie mam dziewczyny, - już chciałam coś powiedzieć, ale mnie powstrzymał - ale chciałbym ją mieć
- I dlatego mówisz wszystkim, że ją masz? - wstałam ze sofy
- Nikomu nie powiedziałem, że mam dziewczynę. Niall po prostu jest nieogarnięty - i on myśli, że mu w to uwierzę? No może trochę, ale się nie poddam, nie pokaże, że mu wierze
- I to ma mnie przekonać? - spytałam, a chłopak się załamał
- Okey. Bo to było tak - spuścił głowę - Powiedziałem Niall'owi, że jest taka dziewczyna z którą chciałbym być, że się zakochałem i myślę tylko o niej - gdy to mówił miałam łzy w oczach. Na szczęście tego nie widział
- To jej to powiedz - i wyszłam, a raczej wybiegłam z domu. Przystanęłam przy furtce i opadłam na ziemię
- Jess proszę cię - usłyszałam za sobą głos Louis'a. Czas abym wykorzystała to czego nauczyłam się od Nikki. Myślałam, że to mi się nigdy nie przyda, a tu proszę. Otarłam łzy, żeby nie widział, że płaczę, wstałam i powiedziałam:
- O co mnie prosisz? Chcesz się jeszcze bardziej pobawić moimi uczuciami? Chcesz abym siedziała dniami i nocami i płakała? No to się grubo mylisz jeśli myślisz, że ta... - przerwał mi całując mnie. Nie chciałam tego, ale odepchnęłam go od siebie i uderzyłam w policzek - Teraz mnie całujesz, a za chwilę pójdziesz do tej drugiej? Daruj sobie - jeszcze nigdy nie słyszałam siebie takiej. W tym momencie stałam się podoba do Nikki. Ciekawe doświadczenie, ale nie lubię być taka. Nawet dla kogoś kto mnie skrzywdził lub robi to nadal tak jak Louis. Chciałam odejść, ale chwycił mnie za nadgarstek. W tej chwili myślałam tylko o jednym "Dlaczego nie ma tu Nikki? Ona dałaby sobie z nim rade i spokojnie poszłybyśmy do domu"
- Nie ma żadnej drugiej. Ja to mówiłem o tobie - powiedział czule. Patrzyliśmy sobie chwile w oczy. W pewnym momencie, nie wiem co się ze mną stało, pocałowałam go. Pocałunek był głęboki i czuły. Gdy się od siebie oderwaliśmy Louis powiedział z uśmiecham na twarzy:
- Chodźmy do domu, bo jak Nikki zobaczy, że wyciągnąłem cię na dwór to mnie chyba zabije. - zaśmialiśmy się i weszliśmy do środka. W samą porę bo gdy tylko usiedliśmy na sofie do salonu weszli Niall z Nikki. W rękach mieli tace z...
- Kisiel!!! - krzyknęłam. Jak ja kocham kisiel który robi Nikki. Mi nigdy nie wychodzi, nie wiem dlaczego. Wiem tylko tyle, że Nikki coś jeszcze do niego dodaje, ale nie chce powiedzieć co
- Kto go robił? - spytał uśmiechnięty Louis.
- Te co ja mam robiłam ja, a te co trzyma Niall robił on - skwitowała - Pójdę po łyżeczki
- Pójdę z tobą - powiedział Niall
- Dam radę udźwignąć cztery łyżeczki - powiedziała z wyrzutem w głosie
- Ale one są pochowane - powiedział Lou
- Dlaczego? - zdziwiłam się.
- Liam boi się łyżek i nie możemy ich trzymać na wierzchu. Mamy taką jedną szafkę do której nie zagląda i tam je trzymamy - wyjaśnił szybko Niall
- No to chodź - przewróciła oczami i pociągnęła Niall'a za rękę
- A co z nami? - spytał Louis. Spojrzałam na niego pytająco, nie wiedziałam o co mu chodzi - No czy jesteśmy razem czy nie?
- A chciałbyś? - spytałam z przekąsem
- No jasne, a ty? - tym razem to on zadał pytanie
- No wiesz muszę się nad tym poważnie zastanowić - udawałam zamyślenie
- Hęę? - podniósł brwi do góry
- No przecież żartuję, jasne że chcę - powiedziałam radośnie i się pocałowaliśmy. Przerwał nam krzyk:
- CO TY ROBISZ?!?! OSZALAŁEŚ?!?! JESTEM CAŁA MOKRA - to z pewnością była Nikki
- Chcemy wiedzieć co się stało czy nie? - spytałam
- A ja jestem ciekawy - zaśmiał się Louis i wstał ze sofy. Podążyłam w jego ślady i już po chwili znaleźliśmy się w kuchni. Było w niej pełno wody a na samym środku stali roześmiani Niall z Nikki - I po to właśnie poszliście razem do kuchni? Naprawdę? A mówicie, że to ja jestem ten nieodpowiedzialny - powiedział z ironią  chłopak, mój chłopak. Jejku jak to super brzmi. Już sobie wyobrażam to jak ktoś mi się spyta o to czy mam chłopaka. Haha to będzie takie epickie: Ktoś - Masz chłopaka? Ja - Tak Ktoś - Jak ma na imię? Ja - Louis Ktoś - Haha Może nazywa się Tomlinson? Ja - Może. Hahaha ale mega. Nie wiem dlaczego Nikki się nie jara tym, że chodzi z bożyszczem nastolatek, jednym z najsławniejszych ludzi świata, jednym z najprzystojniejszych chłopaków na świecie. No w końcu zdobył tytuł najseksowniejszego celebryty świata, czy jakoś tak, w 2011r, a dokładnie rok później został nim Zayn. A co do Zeyn'a to ciekawe kiedy wróci...

*Oczami Nikki*

     - I po to właśnie poszliście razem do kuchni? Naprawdę? A mówicie, że to ja jestem ten nieodpowiedzialny - powiedział z ironią Louis - A ty, Jessie, co o tym myślisz? - spytał dziewczynę, a ta nic nie odpowiedziała - Jess, Jessie, Jessica. Co jej jest? - spytał mnie trochę zaniepokojony chłopak
- Jesteście razem? - spytałam roześmiana
- Tak, ale co to ma do rzeczy? - zdziwił się
- Rozmarzyła się. Mamy 5-10 minut spokoju. Często tak ma/miała gdy słuchała waszych piosenek lub gdy patrzyła na wasze plakaty. Wtedy mogłam robić co chciałam. Nawet jakby bomba obok niej wybuchła to by nie zauważyła. Ja to nazywam ''Stan Jessie" To jest lepsze niż bycie na haju - wyjaśniłam cały czas się śmiejąc
- Ale ty tak na serio? - zdziwił się Louis
- Jestem ciekawa co by się stało jakby ją przenieść do innego pokoju. Obudziłaby się po drodze czy raczej już na miejscu? - zaczęłam się zastanawiać na głos. Ciekawe, ciekawe
- No to ja zaniosę ją do pokoju, a wy idźcie się przebrać i oglądamy ten film - oświadczył Louis i wyszedł z kuchni z Jess na rękach.
- Ta to ma dopiero stany - zaśmiał się Niall. Faktycznie jest to trochę śmieszne i czasami przydatne jeśli chcesz się wyłączyć na jakieś nudnej lekcji

*Pół godziny później*

     - Aaaaaa! - wrzasnęła Jess gdy na ekranie telewizora zaczęło się coś dziać. Nagle drzwi wejściowe się otworzyły - AAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!! - krzyknęli jednocześnie Louis i Jessie gdy to usłyszeli
- Co się stało? - wbiegł do pokoju Liam szykując się do ataku. Wyglądało to przezabawnie.
- Hahahahaha - wybuchnęliśmy z Niall'em śmiechem na ten widok
- Z czego się śmiejecie? - zapytała wchodząc do salonu Kate
- Z Liam'a, z tego, że oni - wskazałam na tych cykorów - boją się słabego horroru - wyjaśniłam
- No może nie jest on słaby tylko po prostu mało straszny - dopowiedział Niall
- A co oglądacie? - zapytała dziewczyna
- Klątwę - odpowiedziała jej Jess
- Ooo kocham ten film. Oglądam z wami - dosiadła się do nas brunetka, a obok niej usiadł Liam - A tak właściwie to dlaczego tu taki burdel? - wskazała palcem na salon
- Bo... bo... - jąkała się Jess
- Bo tak się z Lou bali, że zaczęli rzucać miską z popcornem - wyjaśniłam - A resztę kisielu jaki mieli znalazł się na ścianie - uśmiechnęłam się do niej
- Aha. Okey - i zaczęliśmy oglądać dalej film

*Oczami Harry'ego*

     - O... Mój... Boże... - powiedziałem kiedy zobaczyłem ten cały bałagan w salonie. Jakieś coś na ścianie, popcorn w całym pokoju. A te ich pozy przy spaniu. Liam wtulony w Kate - oczywiście leżeli na podłodze. Louis i Jessie wtuleni w siebie tak mocno jakby nie mieli się już nigdy puścić, a na tyłku Louis'a Niall trzymał głowę. No jasne. No bo co tam zrobić sobie poduszkę z czyjegoś zaplecza. To całkiem normalne. A Nikki gdzie? Przecież widziałem jej motor kiedy wchodziłem. Wszedłem do kuchni która była cała mokra. - Co oni robili? - spytałem sam siebie
- Horror oglądali - Nie sądziłem, że ktoś mi odpowie więc się trochę przestraszyłem. Odwróciłem się i ujrzałem Nikki. W sumie kogo innego mogłem się spodziewać?
- Nie strasz mnie tak - powiedziałem z wyrzutem
- Przepraszam - usłyszałem co mnie mocno zdziwiło. Że niby Nikki kogoś przeprasza? No to jest coś
- Dlaczego nie śpisz? - zadałem jej pytanie
- Martwię się o Zayn'a W końcu jeszcze nie wrócił...

*Oczami Nikki*

*Po południu*

    
- Co ci jest kochanie? - spytał mnie Niall
- Martwię się o Zayn'a. Jest już ta godzina, a jego jeszcze nie ma - wyjaśniłam
- Jest trzynasta. Nie martw się - pocieszał mnie chłopak
- Jak mam się nie martwić ja... - usłyszałam otwierane drzwi. Przerwałam i pobiegłam ku nim - O mój Boże...

***
   Hejka !!! Tak wiem, że rozdział miał być w piątek, ale się nie wyrobiłam. Jeszcze gości miałam do niedzieli. Masakra. Przepraszam Was baaaardzo. Za to macie taki długaśny ;)
Jak myślisz?
1 Co/kogo zobaczyła Nikki w drzwiach?
2 Coś się stało Zayn'owi?
3 Co się dalej wydarzy?

Pozdrawiam i całuję :***

2 komentarze:

  1. Hejka, haha kocham ten moment kiedy wchodzę na tego bloga i widzę nowy rozdział. <33 A tak przy okazji jest super i wgl ! Szybko pisz następny !!!
    1.Zgaduję że Zayn'a ?! :D
    2.Kurde nie wiem ! ;3
    3.No mam nadzieję że Zayn wróci ! I coś mi się wydaję że jak on wróci to Nikki coś do niego poczuję i się wszystko pomiesza ;D W końcu się tak o niego martwi ;3 Ale niech to nie psuję relacji jej i Niall'a i niech dalej będą razem ! Bo nie wyobrażam sobie jak ona może rzucić Niall'a ;D

    A tak wgl to ja oglądałam klątwę chyba ze sto razy ;D I tak zawsze mam stracha jak ta morda wyskakuję ;D
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahhahahhahhahahhahahhahahahahaahhahahhahahahhaha nie mogę z "stanu Jessie" :D Hahhahahhaha i później jeszcze Harry. :)
    1. Na pewno Zayn'a i to podpitego. :D
    2. Nachlał się. :D Huehuheuhehuehuehe. :D
    3. Zayn będzie miał kaca. xD a dalej nie mam pojęcia. Może Nikki przejdzie przemianę wewnętrzną? :) To by było coś. :D

    Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. Bo kaaaaaaaażdy jest świetny. :D
    Pozdrawiam i całuję. :**

    OdpowiedzUsuń