niedziela, 17 marca 2013

Rozdział 7

*Oczami Niall'a*
    
Doszliśmy do naszej willi. Szczerze mówiąc to się ciesze, że jeszcze dzisiaj spotkam Nikki., tylko dlaczego nie wpadłem na to, żeby ją odprowadzić? Ta dziewczyna jest inna, jest wyjątkowa. Cały czas zgrywa inną osobę, bo martwi się o swoją przyjaciółkę. A skoro mowa o niej to gdzie ona się podziała z Louis'em? Błagam tylko, żeby nie poszli tam gdzie myślę...
- Gdzie jest ta para wariatów - krzyknąłem ze schodów do Liam'a i Hazzy.
- Za domem - odkrzyknęli jednocześnie. Powędrowałem za dom i... Nie no wiedziałem, że tak będzie.
- Louis ciebie wrzucił, czy sama wskoczyłaś? - spytałem dziewczyny, która wychodziła właśnie z basenu
- A jak myślisz? - spytała wskakując na Louis'a, który wpadł przez to do wody.
- Zachowujecie się jak małe dzieci. Wiedzieliście o tym? - uśmiechnąłem się do nich
- A ty wiedziałeś o tym że jesteś zbyt poważny? - spytał mnie Lou wychodząc z basenu i kierując się w moją stronę.
- O co to to nie. Spadaj się przebrać, a ode mnie się odwal. Nie mam ochoty na żarty. - to akurat było prawdą. Zayn coś za długo nie wracał od Nikki. - Robi się chłodno, niech Jessica coś założy na siebie suchego. Myśl czasami nad swoimi czynami. - na moje słowa zaśmiali się
- Dobrze tatusiu. Nie chciałem źle ale... to ona zaczęła - wskazał palcem na dziewczynę
- Co? Wcale, że nie! To on zaczął - tym razem to ona wskazała palcem na chłopaka. I w ten oto sposób zaczęli się kłócić
- Mówiłem, że jak dzieci - skwitowałem i poszedłem do pokoju. Nikki mnie zabije jak Jessie się przeziębi. Zacząłem szukać jakiś starych rzeczy, gdy nagle...
- Ej chłopaki!!! - wrzasnąłem tak, aby każdy mógł mnie usłyszeć
- Czego się tak drze... ołłł spoko nie mam więcej pytań... No w sumie jedno. Skąd masz damskie spodnie w szafie? - spytał Liam zdziwiony
- No właśnie tego chciałbym się dowiedzieć - powiedziałem gdy do pokoju wszedł Harry. Jak zobaczył co mam w ręce zaczął się powoli wycofywać - HAROLDZIE EDWARDZIE STYLSIE DO MNIE I TO JUŻ!!! - zawołałem go "grzecznie", gdy wszedł do pokoju podniosłem do góry spodnie i zapytałem - Co to ma znaczyć?
- Yyyy... No bo... gdy cie nie było... kiedyś... taki prezent... ale pomyliłem torby... to dla ciebie - mówił jakby chciał, a nie mógł
- Dobra wiesz co chyba nie chce wiedzieć - chwyciłem uszykowanie rzeczy i ruszyłem poszukać Jessie. - Masz, idź się przebierz - powiedziałem podając jej ubrania
- O a skąd masz dam... - przerwała gdy zobaczyła mój wyraz twarzy - Dziękuję - uśmiechnęła się i pocałowała mnie w policzek
- Ejjjj... A ja to co? - oburzył się Lou
- Nico. Nie zasłużyłeś - pokazała mu język. Nie chciałem wiedzieć co będzie dalej więc wróciłem do swojego pokoju. Uszykowałem swoje sportowe ciuchy i czekałem cierpliwie na wyjazd na trening.

*Oczami Louisa*

     - No przestań! - krzyczała roześmiana Jessica. Kurcze jeszcze nigdy nie poznałem dziewczyny, która jest taka podobna do mnie.
- Chyba śnisz - powiedziałem przez śmiech - Albo wiesz co? Masz 5minut na ucieczkę później zaczynam na nowo - pościłem jej oczko
- Ojj. Czyżbyś się zmęczył? - zrobiła smutną minkę
- Nieee... po prostu dostałem SMS'a - chwyciłem komórkę i przeczytałem treść wysłaną przez Zayn'a
"Spakuj mnie ja muszę jeszcze coś załatwić /Zayn"
Hahahahahaha dobra
- Wiara zbieramy się powoli bo muszę wejść jeszcze do sklepu!!!

*Oczami Nikki*

     Spakowałam rzeczy Jessice i sobie do torby. Ciekawe czy ją przyjmą do klubu. Mam nadzieję, że tak, bardzo chciałabym z nią trenować. Zeszłam na dół i włączyłam MTV. Leciała akurat piosenka chłopaków. Jakie to dziwne. Jeszcze rano ich nienawidziłam, a teraz co? Uważam, że dwóch z nich jest słodkich, a zaledwie minęło... sześć godzin. W zaledwie sześć godzin zmienił się tak istotny fakt w moim życiu. Nie wiem jak, ale znalazłam się w pokoju mojej przyjaciółki i zaczęłam oglądać obrazy z Niall'em i Zayn'em. Co ja wyprawiam? Rano nie mogłam ustać w tym pokoju, a teraz oglądam ich? Od tak bez niczego? Bez przymusu, bez prośby tylko z własnej woli? Wyszłam z jej pokoju, chwyciłam torbę w której były rzeczy, wyłączyłam telewizor i już chciałam wychodzić, ale przypomniało mi się o bidonie. Spakowałam go wsadziłam słuchawki do uszu i otworzyłam drzwi.
- Co ty tu robisz? - zdziwiłam się, gdy ujrzałam Zayn'a
- Przypomniało mi się, że nie możesz iść sama na trening - powiedział jakby to było oczywiste
- Okeeeyyy... No to chodźmy
- Zaczekaj - zatrzymał mnie i wziął ode mnie torbę
- Wiesz co? Ja jednak wole sama ją nieść. Nie lubię jak ktoś mnie w czymś wyręcza. - chciałam odzyskać moją własność, ale mi się nie udało
- Ależ ja cie w niczym nie wyręczam
- Jak nie, jak tak? - spytałam
- Ja ci tą torbę zabieram i oddam na miejscu bez twojej zgody lub z nią - wyjaśnił
- To jest właśnie wyręczanie - zaśmiałam się
- Nazywaj to jak chcesz, ja tam wiem swoje - puścił mi oczko
- Dobra, dobra. A ty tak będziesz grał? - wskazałam na jego ubranie
- Nie. Louis ma mi coś przywieść chociaż to raczej był zły pomysł prosić go o coś
- Wiesz, że nie musiałeś na mnie czekać? - spojrzałam mu w oczy.
- No wiem, ale nie mogłem się powstrzymać, aby na ciebie zaczekać - rozmawialiśmy jeszcze jakieś 10minut, gdy doszliśmy do klubu
- No to jesteśmy - powiedziałam dumnie - O widzę resztę - i ruszyłam w ich stronę.
- O już jesteście myślałem, że nigdy nie dojdziecie - podbiegł do mnie Niall - A to twoja torba - podał ją Zayn'owi
- Dzięki - a po chwili dodał - Kto mnie pakował?
- Louis. Kurcze myślałem, że się spóźnimy bo musieliśmy wejść po coś do sklepu, ale nie wiem po co bo Lou nie chciał nic powiedzieć
- No spoko. To idziemy się przebrać - zarządził Zayn
- Dlaczego ona jest tak ubrana - spytałam Niall'a wskazując dziewczynę
- Louis - odpowiedział krótko. To mi wystarczyło by zaspokoić moją ciekawość.

*Oczami Zayn'a*

     - Gdzie jest szatnia? - spytałem Nikki po wejściu do budynku
- Tam - skazała na drzwi z wielkim napisem "szatnia męska" - Pójdę załatwić z Logan'em żebyście mogli też zagrać
- Okey to my idziemy się przebrać - powiedziałem po czym chciałem pocałować ją w policzek, ale mnie lekko odepchnęła
- Nie rozpędzaj się tak - powiedziała i odeszła.

*Oczami Niall'a*

     Nie wierze! Zayn chciał ją pocałować w policzek, a ona go powstrzymała! Ciekawe co by zrobiła jakbym ja był na jego miejscu.

*Oczami Zayn'a*

     Trochę zdziwiony jej reakcją wszedłem do szatni. Usiadłem na pierwszym wolnym miejscu i zacząłem wyjmować moje rzeczy na przebranie gdy nagle. Co do...

***

Heeej! Jak myślicie:
1 Co wymyślił Louis?
2 Zayn mocno się wkurzy na "niespodziankę"?
2 Logan zgodzi się na to, aby grali z dziewczynami?
A tak osobiście to pozdrawiam Kingę ;*

4 komentarze:

  1. Siema naprawde świetny blog muszę ci powiedzieć i z tego powodu nominowałam cię do Liebster Awards. Więcej informacji u mnie ;) http://upallnightonedirection-1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej. Bardzo dziękuję za nominacje i cieszę się, że Ci się podoba :D

      Usuń
    2. Heeeeej !! :D Świetny rozdział :3
      1. Nie mam pojęcia, może coś wbrew Zaynowi ?
      2. Gdyby zgadzał się punkt 1 to raczej tak
      3. Chyba tak,ale może się mylę :D

      Zapraszam do siebie na 82 rozdział http://onedirection11111.blogspot.com/ :)

      Usuń
    3. Heejka ;) Dziękuje :D Szczerze mówiąc to miałam dobry humor więc rozdział 8 może byś nawet trochę zabawny (nie umiem pisać śmiesznych rzeczy xp);D

      Usuń