poniedziałek, 18 marca 2013

Rozdział 8

*Oczami Zayn'a*
     Trochę zdziwiony jej reakcją wszedłem do szatni. Usiadłem na pierwszym wolnym miejscu i zacząłem ściągać koszulkę i spodnie. Zacząłem wyjmować moje rzeczy na przebranie, gdy nagle. Co do cholery?
- Ej no wiedziałem, że jesteś inny, ale nie aż tak - zaczął śmiać się Louis
- Kurwa możesz wyjaśnić mi co to tu robi?!
- No to ja powinienem spytać się o to ciebie - wszyscy się śmiali i przyglądali naszej rozmowie. Nie dziwie się bo nie codziennie chłopak wyjmuje damskie majtki z torby w której ma ciuch na przebranie. Rzuciłem trzymaną w ręce część ubioru i zacząłem gonić Louis'a. Wybiegliśmy z szatni i wbiegliśmy do jakieś sali.
- Na dzisiejszym treningu będzie... - mówił jakiś koleś zapewne Logan, trener, ale przerwał gdy nas zobaczył. - Nikki czy to właśnie są ci...
- Tak trenerze - przerwała mu - Zaraz wracam
- Jeszcze nie skończyłem! - krzyknął na nią
- Pan może nie, ale one najwyraźniej tak - wskazała na dziewczyny które na nas się gapiły jakby nigdy nie widziały chłopaków. No tak przystojnego jak ja to pewnie nie, ale Lou jest przeciętny. Nikki podeszła do nas wkurzona i spytała nam się po cichu:
- Co wy do cholery wyprawiacie? Co teraz pomyśli o mnie Logan? I tak jest na mnie cięty za to, że zazwyczaj mu się sprzeciwiam, a wy takie coś odwalacie. Jeśli chcieliście mnie i siebie przy okazji też zniszczyć publicznie to wam się udało.
- Ale o co ci chodzi? - spytałem zdziwiony. Co znowu takiego zrobiliśmy? Nic... chyba
- Ty jesteś głupi czy udajesz? Jesteście w samych bokserkach idioto. - i nas zostawiła. Chwile myśleliśmy nad tym co nam powiedziała, spojrzeliśmy w dół i faktycznie wyliśmy pół nadzy. Fuck! Zaczęliśmy się nawzajem zakrywać, ale się wyrywaliśmy sobie i chowaliśmy za siebie. Jak w jakieś taniej komedii. Gdy udało nam się wyjść krzyknąłem:
- KURWA!!! Czy cie już do reszty pogięło?! Musiałeś wbiec właśnie tam! Nikki nas zabije!
- Dobra. Nie panikuj i tak by cie nie chciała - zaśmiał się
- Czy tobie brak piątej klepki? Musisz wszystko brać na żarty?
- Tak! Dzięki temu świat jest fajniejszy. Widziałeś minę Jessie? Hahaha Nie no nie mogłem z tego normalnie - jak zwykle się śmiał. Myślałem, że go zaraz zabije. Jak Nikki przez to mnie skreśli to przysięgam, że zabiję, albo wyrzucę, jego Kevina, a wszystkie marchewki schowam i każde kolejne co kupi też. No na razie mam tyle, ale zemsta będzie dużo gorsza.
- Gdzie wy byliście? - spytał Liam gdy weszliśmy do szatni
- Poznać się z dziewczynami - wyjaśnił roześmiany Lou
- Jak to? Chyba nie weszliście im do szatni? Jak tak to was zabije bo mnie też mogliście zabrać ze sobą - powiedział udając obrażonego Hazza
- Nie zboku, nie weszliśmy im do szatni. Wręcz przeciwnie, czuliśmy się jakby to one weszły nam - spiorunowałem go wzrokiem.
- Co? - spytał Niall
- Wbiegliśmy tak na boisko, gdzie były dziewczyny i tak zabawnie się na nas gapiły - wyjaśnił roześmiany Lou
- I ciebie to śmieszy ponieważ... - spojrzał w jego stronę blondyn
- Bo Zayn ma gacie w samochodziki - śmiał się dalej Lou
- A ty za to w marchewki kretynie - warknąłem na niego. Założyłem spodenki, koszulkę i buty po czym ruszyliśmy na boisko
     - Ile można się przebierać?! Gorzej niż dziewczyny - zaczęła na nas krzyczeć Nikki.
- Sorka, ale czekaliśmy za tymi tutaj - wskazał nas głową Niall, a reszta mu przytaknęła
- Dobra mniejsza. Możecie z nami grać. Drużyny zostały już wybrane. Jessica i ja wybierałyśmy. W mojej drużynie jest: Niall i Liam, a reszta z Jessie. Tu macie szarfy - podała im niebieskie - a teraz tak. Ta połowa jest nasza resztę chyba wiecie nie? - tylko tyle udało mi się usłyszeć. Niall jest bardzo zadowolony, że gra w jednej drużynie z Nikki. Też bym tak chciał. Miałbym jak jej znowu zaimponować.
- Jessie - zwróciłem się do dziewczyny
- Słucham cię - uśmiechnęła się do mnie
- Czy Nikki mogła mnie wybrać? W sensie do drużyny - spojrzałem jej w oczy
- W sumie to ja pierwsza wybierałam, ale pierwszego wybrałam Lou więc tak mogła cie wybrać, ale chyba wolała mieć w drużynie Niall'a bo to jego jako pierwszego wybrała. A dlaczego pytasz?
- Tak z ciekawości - kurwa! Może ona faktycznie woli Niall'a? Mam nadzieję, że jednak nie jestem jej obojętny. Będę o nią walczył.


*Oczami Niall'a*

     Nie wybrała Zayn'a? Nie wierze! Wybrała mnie! No dobra to tylko gra, ale jednak.
- Czy ty mnie słuchasz? - szturchnęła  mnie dziewczyna
- Tak, tak... nie. Możesz powtórzyć? Proszę - uśmiechnąłem się do niej niepewnie.
- Uhh... Skup się bo nie mam zamiaru grać za was wszystkich. Będziesz razem ze mną napastnikiem. Liaś będzie obrońcą to tyle ile powinniście wiedzieć. A teraz na miejsca - rozkazała. Gdy się złości jest taka słodka.
- A kto jest na bramce? - spytał Liam
- Kate - powiedziała krótko.
- Dobra ludzie zaczynamy! - krzyknął Logan i dmuchnął w gwizdek. Gra się rozpoczęła. Piłkę miała nasza drużyna. Biegłem równo z Nikki, gdy nagle podbiegł Zayn i zabrał jej piłke. Zaczęliśmy się cofać.
- Liam obudź się! - krzyknąłem do chłopaka który zagadywał Kate. Spojrzał na mnie zdziwiony i dostrzegł Zayn'a, który biegł z piłką. Podał ją jakieś lasce, a ona strzeliła w naszą bramkę.
- Łał dobra jest - powiedziałem do Nikki, która się uśmiechnęła do dziewczyny - mało dziewczyn w tak pięknym stylu obroniłaby piłkę. Ba chłopaków zresztą też.
- Dobra już się tak nie podniecaj bo ci stanie, albo się zakochasz w niej - zaśmiała się
- A co zazdrosna? - spojrzałem na nią z łobuzerskim uśmiechem
- O ciebie? Zawsze i wszędzie. Wiesz? - powiedziała ironicznie - Ej to jest dobry pomysł, żeby Hazza stał na bramce?
- Dla nas tak. Dla nich nie. Chłopak nie umie bronić - zaśmiałem się. Nikki dostała piłkę i znowu biegliśmy w stronę bramki. I znowu sytuacja się powtórzyła. Zayn podbiegł do Nikki z tym, że tym razem ona go zgrabnie wyminęła i podała mi piłkę. Ja podałem jej, ona mi, ja znowu jej ją oddałem po czym strzeliła zdezorientowanemu Harry'emu gola.
- No nieźle blondi - pochwaliła mnie
- No wiesz... umiem trochę grać - uśmiechnąłem się, a ona poczochrała moje włosy, powiedziała - Widać - i odeszła. Graliśmy jeszcze jakiś czas i zauważyłem, że dziewczyna w ogóle nie zwraca uwagi na Zayn'a, który się popisuje tym, że umie grać.
     Nagle "ktoś" zagwizdał.
- Słuchajcie! Trening wyszedł lepiej niż się spodziewałem! Dziewczyny mogły pokazać na co je stać również chłopakom, chociaż nie wszystkim wyszło to na dobre - Logan spojrzał się na Kate, która przegadała pół meczu z Liam'em, ale i tak wygraliśmy 3-1 - Jessica świetnie zagrałaś - uśmiechnął się do niej - masz prawdziwy talent. Przyznaj się grasz razem z Nikki i znajomymi jakieś meczyki nieprawdaż? - spytał ją
- No w sumie to Nikki mnie dużo nauczyła i...
- Ta, ta koniec tych czułości. Dostała się czy nie? - wtrąciła się Nikki
- Zobaczymy jeszcze ile karnych strzeli i wszystko się wyjaśni. A ciebie Nikki wywaliłbym najchętniej z tego klubu, ale odkąd tu jesteś mamy sukcesy więc masz szczęście, ale pilnuj się - zagroził jej trener
- Ta, ta już to przerabialiśmy - powiedziała niewzruszona całym zajściem - A teraz Jessie niech wpakuje do tej cholernej bramki 10 pięknych piłeczek i lecimy do domu.
- Nie mam na ciebie już sił - stwierdził mężczyzna kręcąc głową - Jessica słyszałaś koleżankę. 10 karnych - strzelisz ponad połowę trenujesz, jeśli nie no to trudno może kiedyś. Naszą bramkarką jest Kate więc... proszę na miejsca dziewczyny. - dziewczyna podeszła do bramki i szykowała się - KATE!!! - krzyknął Logan, gdyż dziewczyna nie słyszała to co mówił przez Liam'a. Hmm czyżby mu się spodobała? No ładna to ona jest nie mogę powiedzieć, że nie, ale bez przesady...
- Przepraszam to moja wina. Znowu ją zagadałem - Liam skierował te słowa do trenera.
     Chwila prawdy się zaczęła. Jessie trafiła jak na razie 5 razy na 6. No no ładnie. Po chwili było już wszystko jasne...
- Jessica brawo. Jesteś przyjęta. Jak na razie taki wynik miała tylko Nikki. Gratulacje. Na następnym treningu zobaczymy kim będziesz, a teraz możecie już iść. Do następnego - i wyszedł
- AAAAAAAA!!! - zaczęły piszczeć dziewczyny wszystkie prócz Nikki
- No, no gratuluję. Pięknie zagrałaś - skierowałem te słowa do brunetki, a reszta mi przytaknęła. Zrobiliśmy grupowy uścisk i wszyscy wyszli z sali. Noo... prawie wszyscy. Nikki zatrzymała mnie w połowie drogi
- Musimy pogadać. - powiedziała stanowczo...

***

    
Heeeej! Haha jaka ja twórcza jestem. Zawsze zaczynam tak samo mój komentarz xp. No dobra, żeby nie przedłużać chciałabym Wam zadać parę pytań (jak zwykle xD)
1 Jak myślisz, co Nikki chce od Niall'a?
2 Zayn ma jakieś szanse u Nikki przez tą wpadkę z Lou?
A teraz takie pytanie z innej beczki :)
3 Czy nie wydaje Wam się, że pisze coraz krótsze rozdziały? xp
3 komentarze = nowy rozdział (taki mały szantażyk :D)

6 komentarzy:

  1. 1. Hmm... może pogratulować dobrego zagrania, albo gdyby była niespodziewana zmiana akcji mogłaby się zapytać o coś związanym z Zayn'em a to na meczu z Niallem to tak tylko żeby on był zazdrosny :P
    2. Myślę że tak ;)
    3. Nie, moim zdaniem są ok :D

    Świetny rozdział, ta bokserkowa akcja na boisku mnie rozwaliła :D
    Zapraszam też do siebie, dzisiaj powinien się pojawić 83 rozdział :) http://onedirection11111.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. No to tak:
    1. Nikki od Niall'a? Może pogratulować meczu? Sama nie wiem. Albo spytać co się takiego stało, że Lou i Zayn wybiegli w samych gaciach. :D
    2. Na pewno ma jakąś szansę. Może nie dużą, ale ma. :D
    3. Dla mnie są w sam raz rozdziały. Chociaż przyznam, że wkurza mnie to, że przerywasz mi w połowie najlepszych wątków. :D

    Najlepsza była akcja z bokserkami i w ogóle. :D

    A teraz chciałam Cię przeprosić, że pod poprzednim rozdziałem nie było mojego komentarzu. :( Ale często inne blogi czytam z tygodnia czyli raz na tydzień czytam, bo nie mam zbyt wiele czasu. Taki tak wybieram te najciekawsze blogi. :D

    Też cię pozdrawiam. :D I dziękuję za nominację. :D Nie długo pozbieram wszystkie moje nominacje i na nie odpowiem. :D

    Jak dodam u mnie rozdział, zamieszczę pod spodem notkę o Twoim blogu (jak nie zapomnę, a nie chcę zapomnieć). :** Tak bardzo podoba mi się Twój blog, że chcę Ci pomóc.
    Z niecierpliwością czekam na kolejne rozdziały! :D Pisz :D

    Całuję, TWOJA pierwsza fanka. :****

    huhhuuhuhuhhu jestem pierwszą Twoją pierwszą fanką, ale podjar. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heej! Jeju jak ja czytam te twoje komentarze to mam taki zaciesz, że sobie tego nie wyobrażasz ^^ Nie musisz mnie przepraszać za to, że nie skomentowałaś. Cieszę się, że czytasz i Ci się podoba :D Haha jak przeczytałam "twoja pierwsza fanka" to banan z twarzy mi do teraz nie zszedł ^^ Bardzo Ci za to dziękuję :***

      Usuń
    2. A jakiego ja mam banana, jak czytam Twoje rozdziały. :D
      Nie ma za co, lubię uszczęśliwiać ludzi. ;p

      A teraz pisz kolejny rozdział, bo już 4 komentarze są. :***
      Twoja pierwsza fanka Kinga. :**

      Usuń
    3. Szczerze mówiąc to mam już 9 rozdział więc tylko go sprawdzę i dodaję :***

      Usuń
  3. Łohoho, już pierwszym zdjęciem mnie rozwaliłaś, hahah. :P
    Co do pytań, to odpowiem ogólnie, że rozdział genialny i, choć mam pewne podejrzenia, czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział. Wiem, że mnie pozytywnie zaskoczysz. <3
    Życzę weny i pozdrawiam ciepło. <3

    OdpowiedzUsuń